Sny w innym wymiarze- rozdział pierwszy
Może jesteś po prostu niedoceniony,
Wizja jak sen budziła mnie z rana
Czy wers jest wersem, a to banał?
Gnały wielkie zwarte jeźdźców szeregi
Przez pola, przez rwące rzeki i jej biegi
I cały impet wojsk targał powietrzem,
Podnosił kurz, a dalej niż na drodze.
Ptactwo obudzone wbijało się do góry.
Kłębiło się kluczem, znak innym dawało,
Wysoko krąg na niebie innym oznajmiało
Pędził koń za koniem jak za swym ogonem,
Gnały tabuny, taczanki i dziwne postury.
Pułk za pułkiem, wierne dzikie hordy
Gotowe iść w ogień, gryźć i atakować
Każdego przeciwnika zabijać, mordować
Gdzieś wojownicze okrzyki i śmieszki
Mieszały się w pędzie bezkresnej pogoni
Słowa, które na wojence krzyczą,
Oddając upust fantazji, swawoli.
Czarne czapy jak kapiszony na głowach
I te dziwne okulary jakby ciemne kuliste
To upiorne znaki oficera oczywiste
Kozackie oddziały w bój właśnie ruszały.
Konnica już szyku nie trzymała,
Bezwładna jak mrowie szarżowała.
W lasach -pomruk dziwny ,nowy
Warkot z oddali ,chyba miarowy.
Dym unosił się powolny ,spory,
Skręcał ,zawijał w leśne zagony
Już nieważne to leśne okrycie.
Maska zdjęta - prawie o świcie.
Ruszał szereg wozów, za szeregiem,
Pancerz ich bronią, kawaleria cieniem
To pancerne wozy i luźne konne zaprzęgi
Wszystko widoczne przez lornetkę od ręki.
Zagony z chorągwiami, pełne czerwieni
Sunęły, a znak ich gwiazda co się mieni.
Ławy kawalerii wśród wozów i pancerek,
To eskorta boczna, dalej kuchnie polowe.
Jak bryła zwarta co ją nagle poruszono,
Na skalne w czeluściach spadanie,
Tak mrowie wojska parło ciągle dalej
Ochoczo zachęcone śpiewaniem
Zając spłoszony nie wiedział, gdzie uciekać,
Kicał wystraszony w odlegle od nich strony.
Na wozach kozacy właśnie broń wyciągali,
I w ruchomy obiekt , na zmianę strzelali.
Towarzysze – wołał jeden w płaszczu,
Naprzód, niech nasze flagi i sztandary
Zawisną na wszystkich ratuszach świata
Burżuje mają ogromne majątki i czekolady
Kobiety ,pieniądze a także złote sztaby,
Brylanty świecące ,futra i zastawy.
Wszystko czeka na nas -dla proletariatu
Dla naszych żon i dla kochanek .
Wpierod na zapad , czerwonoarmiści
Dziś nastał dzień waszej chwały.
Czekają na Was wielkie łupy wojenne
Dla wszystkich, dla naszej sprawy