Wiem... (2025)
że patrzysz przez okno niedomknięte
na stary port niedokończonych wen
czy nasza łódź przybiła już do brzegu
jak Penelopa dziś co wieczór prujesz
drobną białą dłonią nici zwątpienia
aby utkać z nich nieśmiertelną wiarę
po raz kolejny raz jeszcze na nowo
wiem że śni co noc bezbarwny sen
gdy myśli pędzą jak w szalonym biegu
wiem co twe serce zakochane czuje
bo miłość jest wyjątkowym darem
choć może to dla innych niepojęte
i wiem że serce masz takie ogromne
chowam je nadal pomiędzy wierszami
mówi kocham chociaż nie ustami
rozumiem je i ten język milczenia
kiedy od nowa powtórzę każde słowo
przywołam tamte miejsca zaczarowane
wiem że zapisałaś je do sztambucha
jak nadzieja nas wreszcie wysłucha
i popłyniemy na te wyspy nieznane
…
tam gdzie
wszystko jest zawsze święte
