Czasem w nocy płaczę
Gdy nikt nie widzi, gdy nikt nie słyszy.
I gdy tak noc na czarno snem kracze.
Ja lubię popłakać się w objęciach nocnej ciszy.
I płaczę wtedy za wszystkich, co ich znam.
Za żywych umarłych i tych, co pijani.
Płaczę spokojnie, bo tak mam.
Za wszystkich płaczę, co ich znam.
Czasem jeżdżę pociągiem w dalekie trasy.
I by widzieć inne światy patrzę przez okno.
A krajobraz przesuwa się jak szalony kalejdoskop.
Myślę wtedy o śmierci domu i pracy.
I wtedy sobie cicho płaczę spokojnie bo tak mam.
Płaczę za matkę ojca i rodzeństwo.
i za tych wszystkich co ich znam.
Wiem płakać nie przystoi bo kto to widział przecież,
by dorosły chłop łkał do woli. Lecz sami rozumiecie.
Bo ja po prostu już tak mam.
Bo świat czasem tak potrzebuje by płakać nad jego losem!