Zamiast Weny wolę Wenka
Moja wena mnie nie lubi
bo się ze mną bardzo czubi
albo nagle strzela focha,
więc jej mówię: Dość! Wynocha!
Sama sobie wiersz napiszę,
zamiast ciebie wolę ciszę!
Jakże wrzeszczy na odchodne:
Twoje wiersze są niemodne!
Po czym hula gdzieś na łące
i dyktuje wiersz biedronce
a biedronka wróbelkowi:
Tylko pssst... To sekret nowy.
To mój agent, ten wróbelek
a na imię jemu Wenek.
Mam korzyści z tego Wenka,
w zamian daję mu ziarenka.
Ptak czuje do Ciebie miętę:
Pozdrów Gosię - rzekł - Pamiętaj! ;)