Zasobny Garb Od Narzekania (ZGON)
od powikłań nad czasem wgłąb sięgnąć w wierze
i ciągłej nadziei w lepsze jutro dzień w dzień wyznawać szczerze
i powtarzać w kółko że wszędzie uschnąć lepiej, niż tu jak to zwierzę
To jak w orkiestrze gra na pile smyczkiem do skrzypiec;
Podczas bolesnej i natarczywej gmatwaninie z życiem oblicze
jakie zdoła się ujrzeć po dziś dzień
zwłaszcza gdy łapiesz doła w sekundę - to chciwiec
Rzeczona nieustanna chęć by coś w życiu zmienić
połączona z blokadą ujścia soków życiowych ze źrenic
daje żółć cieknącą z porów tkanki nabrzmiałej od psychodelii
w której nie robi się nic pośród marzeń, by od teraz wszystko zmienić
Skutkuje to nadejściem zgonu tych, co się poją frustracją
po to by kończyć z sobą, bo wciąż się boją znów zacząć
wpaść na pomysł zmian inny niż poza czekania
zamiast tego jest tylko zasobny garb od narzekania