Perła
delikatnie w wilgoci zanurzam
muszli bezbronnej otwartej
nie dla świata
zamarłem
gdy nagle opuszkiem wyczułem nieśmiało
obłą świeżość
żywym pulsem w dotyku nabrzmiałą
czas w miejscu stanął
serce
wyrwane z piersi w ekstazie ulata
w kwantowym rozbłysku
pędzi
światło pozostaje w tyle
"Japonię
znów nawiedziło tsunami
sprzężone z efektem motyla"
przepraszam
to tylko ja
perłę
chciałem musnąć ustami
gdy moje ciało coś zatrzymało
snem uwiązany
po tej mroczniejszej stronie
zostałem