W izolatce
W sufit zapatrzony jak w obłoki marzeń
I haloperidol co leczy obłędy
Twarz zapięta maską pasami przypięty
Niczym jak paciorki kroplówka czas mierzy
A Dominik patrzy na lśniące się kafle
Sterylne jak świnia co wyszła z kąpieli
Przez judasza zerka Anioł Stróż przejęty
szept - lecz co wyszeptał nie będę cytował
I w tej izolatce jak w zakonnej celi
Tworzę nowe psalmy uporczywy wierny
Kap - kap psychotropy zapełniają żyły
Diagnoza - szalony głupi pseudoświęty