Tulę pasyjkę...
Ciągle dajesz i ciągle leczysz
Swe ramiona ku szukających
By ich przygarniać na swoim sercu
Tulę pasyjkę w schronisku szafy
A nie potrafię zaprzestać myśleć
A kiedy myślę o Tobie ciągle
Płacz niczym piołun się leje gorzki
Życie i Prawda się objawiło
I Miłość która jest przebaczeniem
I chory jestem przez to pragnienie
Że dasz mi imię i odrodzenie
Że jesteś Bogiem pośród żyjących
By rozświetlone zostały mroki
Powstał Odwieczny i Panujący
Z Niepokalanej się On narodził
Tyś jest nadzieją adorujących
Co to znać nie chcą boga innego
W tobie jest wszystko i gorejące
Pokój i mądrość rada i męstwo