Mój świat
w Twoim spojrzeniu,
w czułym dotyku,
w rozmowie o wszystkim
i o niczym,
we wspólnych planach
i w braku planów,
w chwilach milczenia
i tęsknoty osobno,
w gotowaniu ulubionych potraw,
w pocałunkach bez powodu
i zażartych kłótniach z racją
lub bez racji,
w spodziewanych niespodziankach,
w bukietach polnych kwiatów,
tętniących buczeniem pszczół,
w kieliszku wina - zawsze,
byle wspólnie trzymanym w dłoniach,
w oglądanych razem meczach,
w słuchanych koncertach,
w znoszeniu narzekania gdy boli
i wtedy, gdy nie boli,
ale potrzebujesz mojej uwagi.
W zbieraniu muszelek,
kamyków i patyków
o dziwnych kształtach,
we wspólnym robieniu procy
i grze w kapsle, by wrócić na moment
do nibylandii naszego dzieciństwa,
w gubieniu kluczy,
w zapominaniu o rzeczach
ważnych i nieważnych,
w każdej nowej zmarszczce,
w zmartwieniu, marzeniu i śnie,
w kochaniu...
Tak po prostu.
Być razem, być osobno,
być zawsze...
choć zawsze wydaje się być
jedynie krótkim tchnieniem.
Z obietnicą na nieśmiertelność
łatwiej iść przez codzienność.