Gwiazdko moja...
ale to Ty jesteś najjaśniejszą z nich.
Ku Tobie niezmiennie,
stale wędrują moje myśli.
Moja maleńka, moja wielka.
Sensie mego istnienia.
Mój cudzie.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie,
łzy radości, dotyk
i świadomość, że oto zmienia się
wszystko, na zawsze...
Twój pierwszy uśmiech,
stopy, które mieściłam w dłoniach.
Dni i noce razem,
pełne spokojnego oddechu, senne
i te, pełne bólu i strachu,
gdy coś Ci dokuczało,
a ja nie potrafiłam pomóc.
Z bezsilności pękało mi serce,
płakałam razem z Tobą.
Pamiętam Twoje maleńkie rączki,
którym przyglądałaś się
z uwagą nie mniejszą niż ja.
Czułam ich dotyk na sercu,
gdy kładłaś je na mojej piersi,
w trakcie karmienia.
To było niezwykłe ciepło,
byłyśmy jednością...
Pamiętam Twój zapach,
mleczno-waniliowy,
słodki zapach
niewyobrażalnego szczęścia.
Chłonęłam każdą chwilę,
starając się powstrzymać bieg dni.
Daremnie...
Czas płynął nieubłaganie.
Pamiętam pierwsze słowa,
radosny śmiech,
gdy podrzucałam Cię do góry.
Pierwsze kroki - nieporadne,
ale pełne zapału i ufności.
Ależ byłaś wytrwała
w dążeniu do doskonałości.
Już wtedy wiedziałam,
że świat się Tobą zachwyci.
Biegałam za Tobą,
nie raz chwytając Cię
w ostatniej chwili.
Nie chciałam byś doświadczyła
czym jest ból.
Przedszkole, szkoła...
Czas przyśpieszył kilkukrotnie.
Rosłaś, poznawałaś świat,
a ja odkrywałam, jak wiele
masz mu do zaoferowania,
byłam dumna.
Poznałaś miłość swojego życia.
Kochasz i jesteś kochana.
Ta miłość jest dopełnieniem
mojej miłości do Ciebie.
Piszesz już swoją własną historię.
Niech będzie szczęśliwa.
Pamiętaj Córeczko, że jestem obok.
Zawsze, gdybyś mnie potrzebowała...
Przy Tobie, z Tobą,
do ostatniego oddechu,
ostatniego uderzenia serca.
Moja Gwiazdeczko...