- NOC -
księżyc na rozmowie
z niebem.
Miał zejść do lasu
na pierogi z jagodami
ale zagadał
się z gwiazdami.
Potem do tak
ciekawej rozmowy
wiatr się na chwilę
zatrzymał.
Gwiazdy mrugały,
wiatr pogwizdywał,
księżyc za chmury
swą twarz chował.
Razem całe niebo
przeszli, ale że
dyskusję mieli
bardzo żywą.
Świt naprzeciw
im wyszedł.
Ale nie wiele ich
to zmartwiło,
bo im razem
było bardzo miło.
Ktoś za gór, za lasu
do nich sygnały
wysyła, ktoś w jasnym
ubranku. Teraz
dopiero zaświtało
w ich umysłach,
że to słońce.
do nich się chce
przyłączyć.
Gwiazdy pobladły,
wiatr był spóźniony,
księżyc ze słońcem
zwaśniony.
Nim słońce iść
zaczęło, księżyca
już nie było.