- * * * -
biletu, z bagażem
pełnym wspomnień,
z twarzą ukrytą
w dłoniach - bez wolności.
Jak chcesz wiedzieć,
jak wygląda
zagubiony cień,
spójrz w jego oczy.
Umówiony ze słońcem,
bez okularów, wpatrzony
w powrotną drogę.
Gdy spał zmęczony,
wśród rozlanych ciał
- znikł Jego cień spłoszony.
Przejeżdżał swą drogę
tam i z powrotem
nie wiedząc,
gdzie był zaproszony.
Podróżny z kieszeniami
zapchanymi biletami
do kina, gdzie jedynym
widzem był On.
Z rozdartą walizką,
z szafką na plecach,
w podróży na drugą stronę.
Spotkali Go ludzie,
spotkała Go północ.
Każdy, kto mówić umie,
zamilkł, a szept uleciał
wśród korzeni.
Nie chciał tego, co miał,
lecz posprzątał to, co zgubił.
W strachu przed drogą,
w bezsilności,
z poduszką miękkiego błądzenia.
Podróżny, który ucieka,
mijając morską latarnię
w środku miasta.
Spójrz w jego oczy,
a znajdziesz przerażającą
otchłań tego, co cię czeka.
Spójrz, byś nigdy z tym
nie zwlekał…..
Nie dawaj wskazówek,
gdy patrzysz z daleka.