- ICH DWOJE -
Stoję na rozstaju dróg
i wciąż nie znam odpowiedzi.
Więc biegnę, więc biegnę –
Kto zatrzyma mnie?
Kto spojrzy w moją stronę?
- ONA -
Stoję na rozstaju dróg,
a rzeka niewiadomych,
wciąż podmywa mi
grunt spod stóp.
Więc piję gorzką prawdę,
aż zachłysnę się nią do bólu.
- ON -
Jak uciec przed tobą,
od poczucia szczęścia.
Kiedy woła mnie
ta druga strona.
Uczepiona tak, że pojawia się
w snach, tylko
krzyk na chwilę
uwalnia mnie z jej rąk
- ONA -
Jak zatrzymać? Rozpędzone
niczym pociąg serce.
Jak zdławić? Upartą myśl,
że to właśnie ty jesteś
moim księciem z marzeń.
- ON -
Zatańcz ze mną
i pozwól czuć, jak
przeszywa mnie dreszcz.
Nie unikaj tej siły
Pozwól, by spojrzenia mogły
się odnaleźć.
- ONA -
Chciałabym pozostać
w naszym świecie.
Ja, Ty i nasz dom,
słoneczny blask, który
tańczy na twej twarzy.
Dając uśmiech
na cały dzień.
- ON -
Chciałbym pozostać
tam gdzie ty,
w naszym świecie.
Że, jak wyjdę
w dalekie pola,
kwieciste łąki.
Odnajdę twoją dłoń,
a ciepło ukryte
w jej wnętrzu
doda mi siły.
- ONA -
Chciałabym pozostać
w naszym świecie.
Gdzie nasze pragnienia
rozkołysane,
Za nim usną –
stworzą babie lato.
Utkane z drobnych
pocałunków,
by było Tobą
i Mną – czy rozumiesz?
- Razem -
Już nikt nas sobie nie odbierze,
choćby przybył tłum,
tak wściekły, zajadły;
jak pies opętany wścieklizną.
Poczucie ciepła naszych ciał,
wspartych o siebie;
gotowych odeprzeć atak.
Twoja siła, Moja siła,
nie pozwoli ci odejść,
nie pozwoli nam się rozstać.
Jeśli przeszyje nas
jad węża, w ludzkiej skórze.
Odejdziemy razem w nasz
świat – mały domek,
wschód słońca, smak chleba.
Okruszki szczęścia,
w naszych dłoniach,
w naszych dłoniach. . . .
"Jest to kolejny utwór, który nie tylko jest wierszem, może być słowami piosenki. A jednocześnie z możliwością rozwinięcia go, dla celów sceny. Myślę, że jest to miejsce, gdzie dobrze się czuję, jak i moja twórczość. Jest z nami tak, jak opisuje wiersz pod tytułem - Ja i Moja dusza."