"Hej Walenty! Czemu Ty w miłości jesteś przeklęty?"
jakże często słyszalna w uszach deklaracja.
Jednak gdy życiowych prób czas wskazówki odmieni,
nagle miękną kolana i zmienia się narracja.
To nie tak miało być, a gdzie było wsparcie?
Biją się umysły uczuciem związane,
nagle powstaje epickie rozdarcie;
gdzież pogubione te lata poznane?
Nie14-nastego każdego lutego jest wyznacznik,
kochaj cały rok i o milenium dłużej jedno.
Jeśli potrzebujesz życiowego sensu poradnik,
teraz na świętym ukażę Ci sedno.
Hej Walenty! Ty łgarzu w milczeniu patrzący,
czemu boscy na patrona Cię obrali miłości?
Jam żonaty lecz nie wierzący,
gdyż pragniemy z serca, a nie czyjeś boskości.