goście wyszli...
goście wyszli mandarynki pozostały
nikt ich nie je jakby były plastikowe
czemu zawsze zachowują nieruszenie
to pytanie zaprzątnęło mgnieniem głowę
popielniczka zadymiona ledwo dyszy
obrus plamą po rozlanym winie płacze
obraz ciszy bezszelestnej namacalnie
czy nie mogłoby tym razem być inaczej
goście wyszli cisza pląsa w takt melodii
która kręci resztki nut ze starej płyty
i ułamek świadomości samotności
tuż przy uchu w kołnierzyka klapie skryty…
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@