Uroda
W głębi swoich czarnych myśli zagmatwana
Przeżywam znów to, co już kiedyś było,
Coś, co mnie dogłębnie i gorzko skrzywdziło.
Pozwalam łzom tańczyć po mojej nagiej twarzy,
Kiedy, w głowie, los o moim bycie powtórnie się waży.
Pozwalam strzelać do siebie ostrymi słowami,
Bo przecież „nic więcej mnie już nie zrani".
Bo „jestem silna, ale niedojrzała" A moja przyszłość „taka wspaniała"
Bo przecież przede mna „jeszcze długa droga",
A kiedy dorosnę, poznam co to trwoga.
Moje przeżycia- nic nie znaczące,
Takich, jak ja jest przecież tysiące.
A czyjaś zdrada- jest taka banalna,
Myśl o powrocie- zbyt absurdalna.
A przecież to „błahe" i „nic sie nie stało"
Wiec czemu mnie znów to tak zabolało?
Ale przecież ja „nic nie wiem", bo jestem „taka młoda",
I czuje ból w sercu, bo „taka moja uroda".