Nie przestawaj
Przyszedł sen ona nie śniła
stała obok była patrzyła
zaprosił ją gestem ale sceptyczna
obojętna dzika nieśmiała śliczna
po cichu i subtelnie wszedł w nią powoli
zaklął zapewniając że nie gryzie nie boli
chłonął obawy tulił resztki skromności
pogłaskał lęki zapewnił o miłości
starał się ujarzmić piekielne doświadczenia
zobaczył jej słabość ukryte marzenia
uruchomił machinę zatrzymał czas
perpetuum mobile z nią przemienił w nas