Całujcie mnie w.
Donosiciele i kabaliści.
Kolaboranci i sankiuloci,
Z tektury i gipsu hurapatrioci.
Marksiści, trockiści, antypapiści,
Nimfy, mizogi i bigamiści.
Dziadersi, kodersi i platformersi,
Ruskie onuce i performersi.
Obrońcy prawdy, co wyszła bokiem,
Z czerwonym nosem i ślinotokiem.
Wieczne chochoły, książkowe mole,
Zomowcy, korowcy, ubowcy, naziole,
Straszący szare wróble pod płotem
Ze starą ciotką i gniadym kotem,
W zieleni, czerwieni, z krzyżem na czole.
Eksperci od wideł w każdej stodole.
Zjadacze rozumów na drugie śniadanie,
Łże redaktorzy, medialne dranie.
Sprzedawcy kitu, tele-zielarki,
Drze-redaktorki, tępe maglarki.
Zbawcy na koniu siwym lub karym.
Czciciele wiary ze starym Maciarym.
Zjadacze kotleta z radiem przy uchu,
Maniacy teorii trzeciego wybuchu.
Wariaci na, przed i za murem,
Co w słusznej sprawie i jednym chórem.
Klimatolodzy i dekadenci,
Obrońcy doktryn i inkasenci.
W trybie i poza cwani faceci,
Esteci kłamstwa i egzegeci
Prawdy wyssanej z palca brudnego.
Błazny, niemoty dnia powszedniego
I wszyscy, których nie wymieniłem,
A których widziałem i 'odbębniłem'.
A w każdej sekundzie dnia i godziny
Na szklanej szybce picują miny.
Chcesz czy też nie, to słuchać się każą.
Na rympał, pasówkę do łba mi włażą !
I wy, marne typki, skubańcy fartowni :
Z baru "Pod śledziem" oraz gazowni,
Coście mnie ‘orżli’ na słownie: stówkę.
Całujcie mnie wszyscy w...sumienia końcówkę !