To właśnie ten wiersz
I prosty jak w bramie cieć.
Kiedy przeczytasz wers każdy,
Przybijesz na łóżkiem - by mieć.
Ten wiersz będzie jak cięcie brzytwy,
Jak klingi na mrozie świst.
Jak wystrzał armatni na vivat.
Piekielny, jak kuli gwizd.
Ten wiersz będzie mocny jak skała,
Nad głową będzie ci grzmieć.
Narzucisz na kark grubą skórę,
By brać między zęby i mleć.
Ten wiersz będzie mądry i jasny
I gładki, jak bambus i kij.
Gdy ktoś zarechocze cynicznie,
Zaciśniesz pięści i w ryj.
Ten wiersz bebechy ci wstrząśnie,
Jak zimny, wieczorny drink.
Wytworny, zarazem kunsztowny,
Że innym bez wahania dasz cynk.
Ten wiersz będzie jak kropla rosy,
Jak diament, jak kosy błysk.
Gdy pierwsze słowa zadźwięczą,
Podskoczysz na opon pisk.
Ten wiersz pierwotny, niezwykły,
Pił nocą cię będzie jak wesz.
Ten wiersz niepodobny do innych,
Właśnie się skończył - już wiesz !