Nasze małe, piękne bitwy
Jak Forrest Gump w połowie drogi
kończę maraton, spokój błogi
zwycięstwem staje się spokojnym
gdy trwają despotyczne wojny.
Bitwa o uśmiech, gest życzliwy,
o strumień słów ku sercu żywy...
Jest dziś potrzebna jak lek na zło.
Przeciwko wojnie - nadziei grom.
W połowie drogi trudno skończyć
i nie pozwalać sercu błądzić
w popychającym tłumie, pod prąd
znaleźć łagodnej krainy ląd.
Bitwa o uśmiech, gest życzliwy,
o strumień słów ku sercu żywy...
Jest dziś potrzebna jak lek na zło.
Przeciwko wojnie - nadziei grom.
Wolimy krzywdzić niż się przyznać
że nie zabliźniła się blizna.
Słabość okazać to odwaga,
interwencji Bożej wymaga.
Bitwa o uśmiech, gest życzliwy,
o strumień słów ku sercu żywy...
Jest dziś potrzebna jak lek na zło.
Przeciwko wojnie - nadziei grom.