Witaj Lidio
Na wstępie chcę napisać, nie wiem...
Czego nie wiem? Ta lista byłaby zbyt długa.
Tradycyjny list pragnę napisać do Ciebie
że Ala ma kota a kotek do niej mruga,
(Żartuję)
że pogoda za oknem ciągle szkocka w kratkę,
jak wyjdziesz na powietrze dmie w bluzę jak w żagle
i zrobiłam dla bliskich znów grecką sałatkę
a wieczorem zrobiło mi się smutno nagle.
(też nie o tym a pogoda lepsza niż wynikałoby z wiersza)
Rozmawiałam z Bogiem, więc wysłał pomoc Tobie,
którego chcesz wybieraj wśród Anielskich istot:)
Potarguj się z Panem by poukładać sobie...
Życie to nie przelewki by ogarnąć wszystko.
(jak Zosia samosia)
Na tym kończę bo przecież nie o słowa chodzi,
trzymaj się Lidio ciepło, mocno trzymam kciuki.
Nie przejmuj się sądami w nadmiarze, to szkodzi.
Własna ścieżka życiowa jest rodzajem sztuki.
Nikt w niej za nas nie zagra i tacy jesteśmy
potrzebni sobie wzajemnie, znów się rozpisałam...
Wysyłam Tobie również link do jednej pieśni,
taki prezent ode mnie, abyś posłuchała.
Gorąco ściskam. Beata