Dobrze nam tak!
Potrzebujemy siebie wzajem
jak kwiaty pragną deszczu, słońca.
Co by to było gdyby człowiek
samotną wyspą był bez końca,
z nikim nie dzielił towarzystwa,
ani też rozmów, zabaw, działań,
więc by nie było żadnych bodźców
motywujących dusze, ciała.
Nawet gdy los chciał, ugrzęźniemy
przez chwilę we własnej pustyni
to wszystko ciągnie nas za uszy
by w końcu z sobą coś uczynić.
Nim zaczniesz skarżyć się na ludzi
oraz na Boga Stworzyciela
pomyśl jak wielkie szczęście mamy...
Nic tylko żyć i nie umierać.