Wystarczy że będziesz
własnymi słowami duszę pocieszać
a nocą, gdy niebo chmury zakryją,
księżycem mi będziesz, promienną chwilą.
W burzowe poranki zabarwisz krople,
by spłynąć tęczowym deszczem po oknie
i szare kolory na zawsze znikną,
bo chociaż z daleka, to będziesz blisko.
Świtaniem zapachniesz późnym wieczorem,
najczulsze wspomnienia tobą przystroję.
Wciąż płynąć będziemy przez morze pragnień
we łzach i radości trwać nieustannie.
Wystarczy, że będziesz uskrzydlać serce,
marzeniem przenosić w magiczne miejsce.
Więc chcę, żebyś była „Poezjo” moja,
bo życie bez ciebie to szara droga...