Cesarz Konstantyn
Władzę przejął w stanie wrzenia,
Miał więc dużo do zrobienia.
Religie swobody miały,
Liczne sekty powstawały.
Starć i sporów mnóstwo było,
Władzę to niepokoiło.
Spory wiedli domatycy,
Arianie, także gnostycy.
Hierarchii nie uznawali,
Więc się władzy narażali.
Konstantyn gdy wizję przeżył,
W wojnach z wrogami się zmierzył.
Ciężką wojnę miał z Gotami,
Potem bitwę z Sarmatami.
Po zwycięstwie w ciężkim boju,
Chciał cesarstwo mieć w spokoju.
By niesnaski przyhamować,
Zaczął wiarę porządkować.
Religię chciał mieć oddaną,
Na wzór cesarstwa władaną.
Biskupi podatni byli,
Na reformy się zgodzili.
Żona też go popierała,
Swoją świętość utrwalała.
Sobór Nicejski zwołano,
Nowe treści wprowadzano.
Jako papież występował,
Władzę sobie uzurpował.
Więc gnostyków uciszono
I arianów rozproszono.
Ewangelie apostołów,
Świadków Jezusowych znojów,
Magdaleny i Tomasza,
Piotra, a także Judasza,
Słuchaczy nauk Jezusa,
Odstawiono do lamusa.
Powołano cztery nowe
Rzekomo apostołowe,
W poprzednich wiekach wybrane,
Przez Ireneusza dane.
W zgodzie z nimi żyć kazano,
Za kanoniczne uznano.
Zapis słów wyznania wiary
Przyjęto jako fakt trwały.
Kościół te zasady chwalił,
Hierarchiczny styl utrwalił.
Walki o wpływ się zaczęły
Konkurencję rozwinęły.
Wiara dotychczas duchowa
Stała się na wskroś państwowa.
Konstantyn władanie skończył,
Julian po nim na tron wstąpił.
Był on wrogiem chrześcijaństwa,
Nastał powrót do pogaństwa.
Dalszy okres był burzliwy,
Dla Kościoła kłopotliwy.