Ogólna teoria wiewiórkowatości
nasze serca biją w rytm nadziei, nie strachu.
Kiedy wszystko traci kolor,
powraca w nas coś, co daje sens
– to coś, co łączy niebo z ziemią,
rośnie w nas jak drzewo,
a wszechświat rozrasta się jędrnymi łodygami,
sprytnymi jak łydki,
które unoszą nas w górę.
Jak słoneczny, mroźny dzień,
gdy lód mieni się w świetle,
sikorki krzątają się, kręcą łebkami,
przeskakują przez gałęzie, szukając schronienia.
A gdzieś tam, w cieniu drzewa,
wiewiórka wysuwa delikatnie nosek,
czujnie spoglądając na otaczający świat.
Cisza pochłonie nasze i ich głosy,
ale w milczeniu, w rozpaczy,
rodzi się nowy początek.
Wiosenna ulewa,
ciepła jak łzy na policzku,
orzeźwia duszę,
a skóra chłonie jej dar.
Nie wierz, że jutro czeka – to złudzenie, nieprawda.
Dziś jest jedynym darem, który lśni nam w dłoniach.
W codzienności kryje się piękno,
co woła, by je dostrzec, by żyć.
Śpieszmy się, nim cisza pochłonie nasze i ich głosy,
serca, pełne nadziei,
odnajdują sens w tej samej chwili, w tym samym wszechświecie.