Rozmowy wody
Kaskadami groźnie spadasz
Szemrzesz Bożym zamyśleniem
Deszczem łzy na szybie zmywasz
Bajki dzieciom opowiadasz
O przebytych w pędzie ścieżkach
Zatopionych łąkach lasach
Śpiących już na zawsze rybach
Kormoranów ostrych dziobach
I sprzątaniu pstrych spraw świata
Niesiesz w sobie trel i klangor
Pustą dziuplę niemy kamień
Belkę w oku włócznię w boku
Śpiew wciąż w barce obecnego
Wędrowca i jego serc łów
Nieskończona ta rozmowa
Mgielne świtem parowanie
Odbijanie smutnych wgłębień
Księżycowej bladej twarzy
Co o słońcu ciągle marzy
Przypominaj nam historie
Już napuchłych od twych objęć
Ciał wolności upragnionych
Co wśród głębin i łach piasku
Śpią jak perły pełne blasku