Jestem (II)
Płoną krzyże, ambasady i tęczowe flagi
Dwa płonące, wbite w plecy sztandary to skrzydła
Tańczę z kulą ognia w dłoni - szalony i nagi
Jestem mały, przezroczysty, niezauważalny
Powątpiewam w swoje własne rzekome istnienie
Jak przedśmiertny chichot hieny dzwonię w ludzkich uszach
by po krótkiej chwili śmiechu znów stać się wspomnieniem
Jestem diabłem, który modli się za bliskich ludzi
bluźnierstwami i skargami, co nie mają mocy
I aniołem stróżem, który sobie ani innym
nie potrafi przynieść ulgi w bólu i pomocy
Po jałowej, pustej ziemi, przed siebie, bez celu
prowadzą mnie nogi - słabe i miękkie jak z waty
Rzucam wokół siebie ziarna negatywnych myśli
z których będą wolno rosły mięsożerne kwiaty