Kuźnia Wewnętrznego Ognia
i wszystkie swoje popędy
ugaś swym Wewnętrznym Ogniem
w swoim sercu słabym, zwiędłym.
Jeśli tylko coś poczujesz,
to gaś to za każdym razem.
Uderz młotem w swoje serce,
żeby stało się żelazem.
Śmiej się ze swych traum, urazów,
swego wewnętrznego mroku.
Będą Ci do końca życia
przecież dotrzymywać kroku.
Wszystkie wewnętrzne demony
łańcuchami poprzywiązuj.
Uderz młotem w swoje serce -
niech się stanie sercem z brązu.
Nie pchaj się tam, gdzie cię nie chcą.
Naucz się żyć sam ze sobą.
Ugaś ogniem swą tęsknotę
za bliską tobie osobą.
Nie walcz o uwagę ludzi,
gdy im jesteś niepotrzebny.
Uderz młotem w swoje serce,
by się stało sercem srebrnym.
Gardź wszelkimi tradycjami,
pluj na chrześcijańskie bzdety.
Bogów strącaj z piedestału,
obalaj autorytety.
Wszelkie tabu i świętości
wyśmiewaj i mieszaj z błotem.
Uderz młotem w swoje serce,
by się stało zimnym złotem.
Lecz uważaj w braku wiary.
Waż dokładnie sobie wszystko,
byś się czasem nie wystawił
przed ludźmi na pośmiewisko.
Bacz, ażeby twój brak wiary
nie stworzył religii nowej.
Uderz młotem w swoje serce -
niech się stanie platynowe.
I pomagaj innym ludziom.
Nie traktuj wszystkich jak wrogów.
Nie zostawiaj ich w opiece
nieistniejącemu Bogu.
Mimo braku uczuć w sercu,
pochyl się, gdy słyszysz lament.
Uderz młotem w swoje serce -
niech się stanie niczym diament.