Coś negatywnego
To jak śmiech chorego psychicznie człowieka.
To jak wypełniona zdechłymi rybami
krystalicznie czysta, zimna, górska rzeka.
To jak uśmiech błazna, wywołany szczęściem
co zostało w płynie wstrzyknięte do żyły.
To jest jak powolne zamarzanie żywcem
pod puszystą warstwą rozgrzanej pierzyny.
To jak minus, który stoi przed nawiasem,
wojna prowadzona w drodze do pokoju.
Jak przeprowadzone zardzewiałym sierpem
oddzielanie nocą zboża od kąkolu.
Jak gleba popiołem spalonych drzew żyzna,
Komunia przyjęta przez niewierzącego.
Kwadrat Malewicza, strumień elektronów,
nieopisywalnie coś negatywnego.