X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Zakazane piękno

Wiersz Miesiąca 0
rymowany
2021-03-26 13:56
UWAGA: Wiersz jest bardzo kontrowersyjny, zawiera wiele makabrycznych obrazów, osoby, które są szczególnie wyczulone na punkcie zwierząt są proszone albo o pominięcie wiersza, albo żeby w trakcie jego czytania miały świadomość, że je ostrzegałem. Kocham turpizm i naturalizm w sztuce i literaturze, osoby, które śledzą moją twórczość mogą nawet zauważyć, że często sięgam po te konwencje. Wiersz (napisany ponad rok temu) zainspirowany jest galerią zdjęć, którą kiedyś znalazłem na pewnej stronie na Facebooku, a której niestety nie mogę znaleźć,, aby wkleić do niej linka. I uprzedzając hipotetyczne pytanie - nie, nie jestem weganinem, ani nawet wegetarianinem i wiersz ten nie powstał po to, by obrzydzić innym jedzenie mięsa, po prostu uważam śmierć za coś niesamowicie pięknego estetycznie (dlatego też pozwoliłem sobie jako motto wiersza przytoczyć dwa wersy z utworu Słonia). A wspomniana przeze mnie galeria była niesamowicie inspirująca artystycznie.
"Zobacz, to co ja widzę, piękno, które tworzę
To jest jak galeria z eksponatami martwych stworzeń" - Słoń, "Bezdech"

Szereg krowich oczu w zębach przypomina uśmiech
Ogłuszona ciężkim młotem w drgawkach leży świnia
Dwa małe, słodkie prosiaczki z poderżniętym gardłem
leżą w posoce koloru wytrawnego wina.

Indyk zdekapitowany tępym sekatorem
Chłopak i dziewczyna tańczą mocno przytuleni
w rytm wolnej, ckliwej piosenki na ciele źrebięcia
zdychającego powoli na wilgotnej ziemi.

Uśmiechnięte zakonnice stoją z bronią w dłoni
nad ścierwem upolowanej świeżo młodej sarny.
Żywą kurę roztrzaskuje o ceglaną ścianę
krzyczący coś głośno rabin w garniturze czarnym.

Kontener pełen bo brzegi gnijącej padliny -
antyestetyczny pomnik odwiecznej nekrozy
Na weselnym stole ponad tańczącymi gośćmi
wznosi się obżarte truchło upieczonej kozy.

Ośmioletni chłopiec mierzy z broni do borsuka
Nastolatkę tuli mocno rodzina szczęśliwa
bo w dzień piętnastych urodzin zabiła niedźwiedzia
i ekstazę polowania pierwszy raz przeżywa.

Podziwiam te dzieła sztuki - piękno absolutne
Mam je w głowie, spacerując codziennie po mieście,
gdy nieudolnie próbuję oddać piękno śmierci
i gdy przeżuwam kebaba na cieniutkim cieście.
autor
Aleksander Bułka
Aleksander Bułka

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności