Obecny
O czym szumi wiatr spod skrzydeł,
trajektorią lotu ptaków obudzony?
Żyjący według własnych prawideł,
na cmentarz zerkający, od północnej strony...
Że przytula kobietę, co łzę już setną z policzka wyciera?
Że chłodzi chłopa , co za bramą siano sierpniowe kosi?
Że całuje w czoło tych, którym samotność doskwiera?
Że śpiącym pod ziemią swym wyciem ulgę przynosi?
Tak
Wiatr na ścieżce życia po prostu nam towarzyszy.
Obejmuje czule i każe iść kobiecie do bezpiecznego domu.
Zawodząc nad grobami, smakuje z podziemi ciszy.
Wspiera rolnika, kapiąc w cząsteczce Jego potu atomu.
I kiedy zmęczony pieśniami, wszelką obecnością,
widzi uśmiechy, twarz rolnika spokojną chociaż spracowaną,
gwiżdże w drzew koronach z wielką radością,
pod skrzydłem gołębia zasypia, tam chowa ciszę wiekuiście nakazaną...