srebrzysty pył
gdybym nie wierzyła w gwiazdy
nie ukochałby mnie księżyc
który tak ubiera w zachwyt
by wybawić sny od czerni
temu duszę mam świetlistą
gdy odwiedzam go co nocy
aby celebrować bliskość
i gwiazdami się uroczyć
gdybym miała tylko ciało
to zostałabym na ziemi
lecz tej w środku ciągle mało
leci w górę po promienie
siły co nas sobą nosi
i pozwala być człowiekiem
który walczy o snów przesyt
otwierając oczy szerzej
na kosmosu dal nieznaną
w której gwiazdy tworzą dosyt
księżyc mówi mi dobranoc
srebrząc sennym pyłem włosy
- flirciara -
nadziejo urody przyrodo
rozkwitaj bukietem na dłoni
wszak w tobie żyje nasza młodość
nie dajmy jej się nigdy zmienić
nadziejo bądź naszą podporą
na stron świata cztery i pory
gdy burze targają wieczorem
a sen pod powieki nieskory
nadziejo flirciaro odwieczna
ja kocham się w tobie niezmiennie
ty jedna przejrzałaś na przestrzał
pachnąc w dłoniach naszych tak pięknie
- seans spirytystyczny -
czujesz to? ja jestem przy tobie
choć może nigdy cię nie poznam
to przecież dusz dwóch czuły ogień
może dostarczyć tyle doznań
o których ciału się nie śniło
na tej realnej twardej ziemi
i wierz mi to jest piękna miłość
jej żadna zmarszczka nie odmieni
czujesz? odpowiedz wiązką światła
niech w moim oknie drga zasłona
niechaj się dusza w duszę wkrada
aż po horyzont nieboskłonu
tam zamienimy się w róż świtu
i z aniołami zadrży piekło
by móc pobiegnąć hen po cichu
w miejsca gdzie żyje tylko piękno
.