Kłamstwo
Kłamstwo jest tak oślizłe, jak węgorz co w wodzie
wije się chcąc wśród zielska, swe ukryć istnienie.
Rolę wciąż niczym aktor gra z wdziękiem na scenie,
będąc stale na topie, pokłony śle modzie.
Niesie zawsze na czele, proporce w pochodzie.
chcąc sprzedawać hałastrze mdłe swe zapewnienie.
Chociaż jest bez pokrycia, w realnej ocenie
zwodzi tłumy kochanków, wiernych jej urodzie.
Miesza myśl jak od ciosów zadanych berdyszem,
ubierając purpurę i wzorzyste togi,
wyłoży każdemu, to co pragnie usłyszeć.
Bok koński rozszarpując, od ciosów ostrogi,
choć pędzi w las hardości, po bagnistej pysze,
przed prawdą nie ucieknie, gdyż ma krótkie nogi.