PO-land
Głową do dołu zwisam z sufitu.
Mówią że wyższą mam życia stopę
i próg przekraczam do dobrobytu.
Że będzie pięknie i będzie więcej.
Kapać się będę w mleku i miodzie
Bez węgla czyste będą me ręce ręce
żeby dać wsparcie chwiejnej pogodzie.
Będzie bezpieczniej, oraz spokojniej.
Żadnych naruszeń szwindli i kantów.
Wszelkiej postawi się odpór wojnie,
oraz rozproszy tłum emigrantów.
Nikt nas nie ogra, nie wykorzysta.
Na wszelki problem trzy rozwiązania.
Każda persona światła i czysta,
darmowy kredyt, benzyna tania.
Wszyscy szczęśliwi i uśmiechnięci
i deficytu w budżecie zero.
Żadnych nikt lodów już nie ukręci.
Żegnaj rudero, oraz afero.
Nikt się nie wtrąci nam do władania.
Wszystko dla Polski, orzeł i flaga.
Tylko dla polskich ludzi mieszkania,
a innych słowa to zwykła blaga.
Potrzeba tylko sinego chłopa,
który wie dobrze co tu jest grane
by z Zakopanem dziurę wykopał
gdyż tam pieniądze są zakopane.
Tak zwisam głowa na dół pokracznie.
Wiersze z kieszeni mi wypadają
i żyję dalej trochę cudacznie
w kraju co PO- land go nazywają.