Narodziny zła.
Maskę dobroci zrzucić czas
dać szansę sobie jeszcze raz.
Nie będę się już więcej bać
martwym dla ciebie, po cóż grać.
Martwym jest... to już kres....
Dość już obłudy sztucznych łez
nie ma dobroci, ciągły stres.
Miłości serca minął czas
nic już nie łączy przecież nas.
Martwym jest... to już kres....
Dość już mam twoich gorzkich słów
wrogości czynów chłodnych snów.
Pragnę pozostać sam już dziś Ref...
nie będę dłużej szczęścia śnić.
Nie.!!!.....nie!!... już od dziś .
Narodzin złego nadszedł czas
zabiłaś dobro teraz patrz.
Będę okrutny tak jak ty
nie wzruszą mnie już żadne łzy.
Powstanę z dna... zło to ja...
Będę się bawić losem dusz
już dobroć moją pokrył kurz.
Nie chcę miłości kłamstwa dość
dziś serce moje karmi złość.
Powstanę z dna... zło to ja...
Dość już mam twoich gorzkich słów
wrogości czynów chłodnych snów.
Pragnę pozostać sam już dziś Ref...
nie będę dłużej szczęścia śnić.
Nie.!!!.....nie!... już od dziś...
27-02-2021 r. Rubin.