Mój świat.
Otulony w tęsknotę...
gwiazd na niebie wypatruje.
Weń zaś czerń co budzi grozę
mej duszy burzy zwiastunem.
Owoc smutku rosi mą skroń
gdy echem wracają słowa.
Dotyku spragniona ma dłoń
niemym głosem dusza woła.
Ułomność już myśli splata
nadziei legły anioły...
Nie wzleci ma myśl skrzydlata
z marzeń już że popioły.
Giną obrazy mej duszy
przez nadzieję malowane.
Upływ czasu wiarę skruszył
rany weń jeno doznane.
Nie ujrzę już słońca ni gwiazd
świat mój jest smutny i szary.
Pora by płomień we mnie zgasł
jako miłość i mur wiary.
05-05-2025 r. Rubin.