Po piąte... nie zabijaj.
Krwią opłacona chora myśl satrapy
za świata przyzwoleniem wciąż u władzy.
Powszednim już stał się ogrom zniszczenia
czy sprawiedliwości Bożej już nie ma ?
Li takim miał być świat kiedyś go tworzył ?
cierpienie ludzi nie budzi twej grozy.
W imię wolności Ojczyzny... giną
są kraju chlubą, śmierć satrapy winą.
Tysiące dusz ulatuje do nieba
świat się przygląda ratunku dlań nie ma.
Duszyczki małe... w czym ich wina ?
niebożęta... wiosen im ledwie kilka.
Gdzie prawa ludzkie ? przykazania twoje ?
nie ma ich w tejże ni żadnej wojnie.
Chęć zdobycia władzy tudzież pieniądza
od zarania dziejów bezwzględna żądza.
Gdzie i czyś jest ? Ty co świętym się zowiesz
co matce w bólu żałoby powiesz ?
Modlitwą duszę latorośli wskrzesisz ?
płomień miłości na powrót weń wzniecisz ?
Ni ciebie nie ma, ni też mocy twojej
śmierć jeno wokół i ludzie w trwodze.
Do póki przy władzy ruski satrapa
do póty waśń i narodów zagłada.
15-08-2022 r. Rubin.