Ad perpetuam rei memoriam
pogrążone w ciszy.
Domy pełne zastygłych serc,
niemych ust
i przymkniętych oczu -
z ostatnim, zapamietanym obrazem
dawnego życia.
Miasto, w którym czas
biegnie wolniej,
na przekór codziennej gonitwie.
Tu nikt się nie śpieszy,
nie pędzi do swoich spraw...
Nawet wiatr.
Miasto wspomnień,
obejmowane tysiącami
stęsknionych ramion,
oplecione pajęczą nicią
pragnień, wyrzutów,
radości i bólu.
Miasto wydeptanych ścieżek,
pełne omszałych ścian,
zawalonych dachów
i zapomnianych ogrodów,
w których w tańcu życia
wirują jedynie jesienne liście.
Miasto gościnne dla wszystkich.
Czeka cierpliwie...
Nieuchronnie zmierzamy ku jego
otwartym na oścież bramom
a ono niezmiennie
oswaja nas z ciszą i bezruchem...
To takie trudne.