Przed światem i przed świtem schowani...
złożyła głowę na kolanach,
głęboko spojrzała mi w oczy.
Wino,
muzyka The Doors...
Zaprosiliśmy do tańca
pragnienie,
dotyk,
poznanie...
Jak ubrań niewygodnych
pozbywając się wspomnień.
Porwałeś mnie w podróż
dookoła Twych ramion.
Układaliśmy jak puzzle
strzępki zdań i gesty nieporadne,
na kolanach szukając marzeń.
Poza światem i przed świtem,
schowani w sobie
i zachłyśnięci spełnieniem.
Kiedy?
Dlaczego?
Jak?
Za daleko i za blisko.
Obcy i bliscy sobie,
źli, że rano nic nie jest wspólne.