- ONA -
gdzie neonów gra muzyka.
Tak miała dom,
dom pełen kątów miłości.
Dotknij ścian,
jak wiele mają
tej miłości.
Są słowa, brzęk
tłuczonego talerza.
Wsuń się pod dywan,
nie oddychaj;
bo zostały ślady
Jej stóp, stóp
całego świata,
który tworzymy.
Zagrała muzyka,
unosząc tysiące
cząsteczek Jej dzieciństwa.
Gdzie teraz wyszła?
Komu naprzeciw? -
- Czy oni spakowali
Jej porozrzucane wspomnienia?
Kto stłukł tą szklankę?
bezdennego milczenia!
Czy chcieliście spróbować
przebiec nago,
nie kryjąc swojej dumy.
Przyodziać się w leciutką
pajęczynę bezwartościowej
wierności sumienia.
Spójrz stała tam,
milczały ulice,
Nikt tam nie spojrzał.
Migotały jej światła
naszego miasta,
śmiały się do Niej
nasze puste okna.
Spróbuj pełznąć
wśród mrocznych
tajemnic szarego świtu.
Tajemnic niedoszłej
nocy, pełnej ludzkości!
Czy Ona popełniła
ten błąd, w czym
tkwiła jej naiwność?
że uwierzyła w tą miłość
- Zatracając swój instynkt.
Już się nie śmieje
a płacz zostawiła
w tamtym budynku
tuż za rogiem.
A miłość już Jej
nie chciała.
A teraz śpi,
wtuliła cały swój
milczący bagaż.
Spójrz stała tam,
była tam jeszcze
ławka; nie pytaj
gdzie zaniósł ją wiatr -
Ona śpi i milczą
Jej dłonie.
Nie stój, niech
jej samotność,
nie utonie!
Gdzie były te
ludzkie słowa
gdzie! Schował się
przyjacielski gest.
Spójrz stała tam,
była sama, ale
to czyjeś dłonie
podały Jej naszą broń!
Wiem byłeś tam,
była Jej matka,
czy Ja tam byłam?
Stałam z boku
w szyderczym uśmiechu,
bo bawiłam się do łez.
Krzyknąłeś podajcie jej broń
I echo zawtórowało
Podajcie jej broń!
Magazynek naładowany,
tak jest! Jak w elitarnym
szwadronie śmierci.
Czy się waha?
Niech sobie przypomni
te długie nie przespane
noce, milczące głuche telefony.
Niech sobie przypomni,
gdzie zdradziła swoją bezbronność,
- Dajcie mi broń!
- Podali jej broń.
Ojciec z matką trzymali
kulę, a brat załadował
magazynek, wujek chciał coś
zmienić, ale Anka
odbezpieczyła, tą naszą broń.
Dłonie jej drżały, ale ta miłość
doskonale umiała celować.
Mamy jedną kulę i nie wolno
Ci jej zmarnować.
Teraz śpi, wtulając całe Swe marzenia.