-RONIN-
Gdzie zaprowadzą
mnie ścieżki,
bym wypełnił
los swego istnienia.
Pan mój odszedł –
Mym obowiązkiem
jest oddać życie,
w rytualnym obrządku.
Lecz przeznaczenie
ma dla Mnie;
inny kierunek
rwącej rzeki.
Uczono mnie
odwagi, jak
oddać życie w obronie
wyższych racji -
Nadal żyję,
odebrałem tlącą
się nadzieję, tak
wielu ludziom.
wieści o złowrogiej
postaci, krążą
unosząc się z wiatrem.
Widziałem tak wiele;
- zrozpaczone oczy,
- błagalne ukłony,
ciche modlitwy….
Pan mój odszedł –
Komu dziś mam
bić pokłony głową…
Ma wędrówka
jest niekończącą się
udręką, wśród
tych ludzkich..
wahań –
Dziś kończę walkę
z cieniem….. ach.
Tam gdzie stoję
widzę tańczącą
energię, wśród
majestatu góry….
Milczy, wibracja
jej duszy dała
Mi spokój.
Pan mój odszedł –
I Ja odejdę,
choć wahałem
się - bo chciałem
coś zmienić.
Słowa tego
czynu, wyryte
w mym sercu
wyryte tak w
wielu nas -
nikt nie
zmieni tego
co uczynię -
Bo jestem
Sam - a w swej
dłoni dzierżę
wiekową tradycję;
co lśni w blasku
ostatnich chwil.
Pan mój odszedł -
I Ja odejdę
z tym co miałem
od zawsze –
- Kodeksem Bushido!!!