Doszczętny
grzeje się blade ciało
złożonego króla
zamknięte w złotej zbroi
uniżony przed człowiekiem
wzniesiony
na kawałku drewna
skamieniałe włosy
sterczą w zdziwieniu
wokół twarzy wypełnionej spokojem
zupełnie pustej
szyję owinęła mu
wstążka dymu z papierosa
cieknąca gdzieś zza okna
zapach starego życia
porażająca niemowa
przejęła całą salę
niewymawialny
przemawiał
w ciszy
a szum samolotu
wysoko nad chmurami
dźwięczał w uszach najwyższego
wyższy o parę tonów
i wzniósł się
potężny,
uchwycony w dłoni
miniaturowy wszechświat
rozszczepił się miłością
22.03.2025