jestem aktywistą
sztabu bierności
do moich zadań specjalnych należą
wyjątkowa obojętność na ludzką czułość
i odporność na głos rozsądku

zły los stał się kolejną wojną:
jest powodem wszystkiego,
pewnie też przez niego nie stać mnie na paliwo

jestem pacyfistą
i walczę nieprzerwanie o pokój
mojej głowy,
bo rozpryska mi się na fraktale,
gdy widzę światło kolejnego dnia,
tak po prostu

miałbym na to jakieś tabletki,
ale troski znikną
wraz z wyrastającymi cieniami drzew na asfalcie

jestem ateistą
nie wierzę nawet we własną silną wolę
ani moc twórczą twórcy i stworzonego
bo pomysły rosną najlepiej
podlewane potem z kosmyków włosów

nawet największy strach przed porażką
znika w obliczu
braku ryzyka

jestem awangardzistą
wyłamuje się systemowi
w święta
i konwenansom
w dni nieparzyste

z braku pomysłu
zwalczamy teraz samych siebie
jako tych złych i wymagających zmiany

jestem aktywistą,
z reguły,
i z reguły interesuję się drugim człowiekiem,
w szczególności jego nieszczęściem
i z reguły nie trzymam się reguł

chyba że zależy od nich moja praca,
chyba że zapewniają mi dach nad głową,
chyba że wszyscy będą się patrzeć

chyba że