Przejściowe
błądzą siatką spojrzeń
chwiejnie szukając odpowiedzi
w twardości czerni
wiem, że
piękno
a kiedy twarz dziecka
kwitnie na szarym tle
i jawi się nieproszona
szczęśliwa na wszystkie strony
wiem, że
dobro
gdy szklany wzrok tafli morza
zakrywa się łzami,
płacze od słońca
milionem rozbieganych gwiazd
wiem, że
spokój
i kiedy dotykają mnie dźwięki
satynowych głosów serc
wypowiadających każde słowo
nieśpiesznie,
zanurzone w półmroku
wiem, że
czas
nie stój
pędź w przestrzeni
nic nie jest
naprawdę Twoje
bo wraca
wszystko wraca