Modlitwa o miłość
Gdzie jesteś?
Czy mnie słyszysz?
Idę ślepą uliczką wyciągnij mnie z niej.
Spraw aby moja miłość nie zniknęła aż do śmierci.
Dziękuję ci za to, że dałeś mi ją.
Teraz mogę troszczyć się, ufać, być wierną.
Wzięłam tę miłość i przygarnęłam pod swe skrzydła.
Teraz czuję się szczęśliwa.
A ty wielki Boże dopilnuj by spod skrzydeł mych nie uciekła.
Przecież miłość jest krucha i słaba w każdej chwili zginąć może.
Więc błagam cię uchowaj ją boże.
Bym mogła kochać i być kochaną jednocześnie.
Platoniczna miłość tylko smutek przynosi.
Kto j posiada niech szybko wyprosi!
Bo nikt nie chce takiej miłości.
Każdy chce kochać i być kochanym ,
A nie tylko kochać bez wzajemności.
Nikt takiej miłości nie znosi.
Będzie nie ta to inna.
Najważniejsze by była prawdziwa.
Nie smutna lecz szczęśliwa.
Bo kochać i być kochanym to szczęście wielkie.