Prawdziwe serce przyjaciela...
Odejść
Odejść nikogo nie krzywdząc
Tętnią te słowa ...
Noc nadchodzi
Patrzy w oczy
zadaje ból własną ręką
Mówi...
Ciebie nie ma...
Szczekanie psów
rozdziera ciszę nocną
Nie ranić
Nie krzywdzić
Śpi...
Nic nie słyszy...
Pies zawył żałośnie
jego pan zamknął oczy
Przeraźliwy skowyt
Pan go już nie pogłaska ...
Dzień się budzi...
Gwar pytań krzyżowych...
Czemu
Czemu zostawił ten świat...
Kwiaty rozkwitają
Wiosna wypełnia krajobrazy
Odszedł...
uwolnił się od obłudy
zostawił ...
tych co się gryzą
tych co kopią leżącego
Nie będzie aktorem
wśród ludzi parszywych...
Czy warto żyć ?
Żyć w takim świecie
Czy można żyć
uderzając głową w mur...
Minął czas krótki
Wszyscy zapomnieli...
Jeden tylko przyjaciel
chodzi teraz smutny
Ten który tej nocy
obudził skowytem ludzi...
To najdroższy przyjaciel
z sercem pełnym miłości...
LRD