Wiatr i nadzieja
Pełne ołowianych, ciemnych chmur,
skłębionych w gordyjski węzeł,
gnanych na północ
silnymi podmuchami wiatru.
Zbierało się na deszcz już od dawna.
Ziemia była sucha, przez co
każdy, nawet najmniejszy krok,
wzbijał w górę tumany kurzu.
Mimo pory roku (a była przecież wiosna),
zieleń nie miała w sobie tyle blasku,
co zwykle i niepostrzeżenie
zaczynała przechodzić
w żółcie i smutne brązy.
To nie tak miało być.
Usiadłam na tarasie przed domem,
zamknęłam oczy
i zaczęłam wsłuchiwać się w to,
co niesie ze sobą wiatr.
Ciszy nie było.
Szeleściły trawy i liście
a gałązki młodej brzozy
ocierały się o siebie,
obejmując kruchymi ramionami
gniazdo pliszek.
Skrzypiała pusta huśtawka,
łkając bólem zardzewiałych łańcuchów,
całą zimę wystawionych
na przejmujące zimno.
Może to wiatr
przysiadł na niej na chwilę,
aby napędzić mi strachu?
Był przecież nieobliczalny.
Poczułam, że zbliża się do mnie.
Delikatnie złapał kosmyk moich włosów
i musnął swoim oddechem.
Pachniał burzą i ziemią.
Nie, nie otworzę oczu.
Chwilę później
usłyszałam jego gniewny pomruk.
Zauważyłam, że szarpie
gałęziami sosny,
zrzuca szyszki
i podrywa z drogi piach.
Unosił go w górę
i sypał w oczy małemu rowerzyście.
Chłopczyk nie płakał tylko dlatego,
że zapatrzył się na kolorowy wiatraczek,
który kręcił się jak oszalały na kierownicy.
Wiatr gnał…
Złościł się…nie wiem dlaczego.
Jego pomruk przeszedł w gniewne buczenie.
Widziałam jak przeleciał przez pole,
pełne kwitnącego rzepaku,
i skoczył w młodniak, zginając karki drzew
w poddańczym pokłonie.
Skąd w nim tyle siły? –
zastanawiałam się patrząc na las.
Niebo zdawało się chylić ku ziemi
coraz bardziej.
Chmury gęstniały, aż wreszcie
rozsiadły jak kwoki na szczytach gór,
ciężkie i ospałe.
Czekały, aż da im sygnał,
by zeszły niżej,
ale on się nie spieszył.
To był jego czas
i chciał go wykorzystać jak najlepiej.
Tańcował więc po opłotkach,
targał za spódnice
wszystkie napotkane kobiety,
zrywał z głów kapelusze.
Huczał i wył po kątach,
wpadał w rynny
i walił okiennicami.
Nie było nikogo, kto mógłby
mu się przeciwstawić.
Wtedy pojawiła się Ona…
Delikatna, zwiewna i eteryczna.
Przysiadła w progu,
wyjęła z torby druty
i motek włóczki w biało-szarym kolorze,
i zaczęła dziergać,
wzdychając cichutko raz po raz.
Spod jej palców wychodziły chmury,
które natychmiast podrywały się z ziemi
i leciały ku niebu.
Było ich coraz więcej i więcej.
Wtedy uniosła wzrok do góry,
uśmiechnęła do siebie
i lekko pstryknęła palcami.
W tym momencie,
na ziemię zaczęły spadać
pojedyncze krople deszczu,
potem kolejne i następne.
Spragniona ziemia,
szeroko otwierała ramiona,
przyjmując dar niebios.
Rośliny piły zachłannie,
błogosławiąc swoją wytrwałość,
wiarę i wolę przetrwania.
Padało kilka godzin,
ziemia przyjęła tyle wody,
ile mogła, czując, że za dzień lub dwa
wybuchnie na nowo zielenią,
rozkwitnie pąkami jabłoni
i majową konwalią,
zapłacze ze wzruszenia kroplami rosy.
Patrzyłam przez okno,
nie myślałam już,
że niebo płacze.
Byłam wdzięczna za to,
że moja nadzieja
przyniosła światu deszcz.
A wiatr?
Zawstydzony siłą nadziei,
zaszył się gdzieś w pustej bacówce
i czeka…
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam cieplutko ;)
P.S. Jak ona się pojawiła, taka eteryczna, pomyślałem, że uleci z tym wiatrem:)
Podoba mi się, że z każdą kolejną zwrotką jest spokojniejszy i ,,jaśniejszy''.
Ps Zamieniłabym jednak Siadłam => Usiadłam, ale to dlatego, że jest wiele słów, które są poprawne, ale nadal mnie irytują, np. buzia.
Weny :)
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności