Na lekkich skrzydłach /Sonet ~ № 258
Tyś jest tym lekiem jak słodka dziewczyna
Co blaskiem światła rozświetla pustki mrok
Bądź pozdrowiona ty wierna jedyna
Niczym duch szepczesz jak stawiać mocny krok
Patrząc na ciebie... pustka się wycisza
W odpływie cichnie nurt niemocy i wrzeń
Gdy w dłonie ujmę pęd dążeń się zwiększa
Ku nowym brzegom niesiesz jak nowy dzień
Na skrzydłach weny gna rydwan ognisty
Zawraca ku mnie... ja wiem żem gotów już
Nad promenadą w sferę pragnień bliskich
Mknąć niczym Pegaz poprzez dróg gwiezdnych kurz
To haust ostatni więc z umiarkowaniem
Przełknę przed słońca porannym świtaniem
~ Pióro Amora ~
© II.XI.MMXXIV