Bez granic /Sonet ~ № 300
Gdy martwa cisza kradnie niebiosom blask
On nagle wstaje aby rozegnać mrok
Jest wschodem słońca niczym magiczny brzask
Przez gęste chmury stawia za krokiem krok
On nie zna granic łańcuchów ani krat
Przez mury zamków gna niczym wolna myśl
Mknie poprzez góry i wielobarwny sad
Nie musi pytać gdzie może lecieć dziś
Choć jest bezcielny rozkrusza lęku stal
Niewidną siłą rozbudza każdy liść
Porywa żagle w nieznaną kresu dal
By tam gdzie serce z puchową duszą iść
On jest wolnością co nie zna łańcucha
Póki w nim płonie... nieugiętość ducha
~ Pióro Amora ~
® XXVI.XII.MMXXV
