W lunaparku /Sonet ~ № 142
Życie kręci się niczym karuzela
Barwnych koników w lunaparku wciąż tłum
Przeróżnych kształtów na przemian przybiera
Szybciej i wolniej w głowie narasta szum
Blotka odbita mirażem się snuje
I uśmiech clowna przed teatrem złudzeń
Mag talią asów wciąż manipuluje
W umysł się wkrada dostarczając wrażeń
I przyszłość barwną wróżka przepowiada
Niczym cyganka za grosz czyta z dłoni
O linii życia ciągle opowiada
Ujmując srebra z ciemnych włosów skroni
Więc nim trąbki głos Ciszą zabrzmi przed snem
Na swój sposób fruń... wiruj... i ‘carpe diem’
~ Pióro Amora ~
Dla Katarzyny ~ 02.06.2021 r.